Misza
MSWiA
Dołączył: 25 Lis 2008
Posty: 1296
Przeczytał: 5 tematów
Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
|
 Wysłany: Śro 16:43, 26 Lis 2008 Temat postu: 2x2000 misza i morgan vs 4000 karpiu |
|
|
Relacja z glebokiej pamieci tj. z przed 3 dni;]
Ja z Morganem po 2k, ja to co zawsze, morgan poza standardem wzial nietypowo w celu sprawdzenia rakietnice (?) jakis oltarz z priestem, volleyguna i flagelantów. Graliśmy full open bez zadnych balancing paczów, ani restricted.
Karpiu gral pierwszy raz nowym chaosem, w skrócie wziął 2 smoki, herosa na koniu, 2x knights nurgla, 2x warshrine, 2x giant slanesha i do tego masa psów i konnych maruderów. do tego 6x d.scrl+3 magów ;] schowanych za górkami i lasami
'Dobro' zaczeło, 1 runda to ustawianie sie pod to co wystawił Karpiu, delikatna magia- chyba nic nie zeszlo, oraz popis elfickich łuczników którzy mężnie wystrzelili oddzial psow.
Tura 'zła' o wiele szybsza, bo co to za filozofia pomierzyc 14-20'' i ruszyc oddziały 
2 tura empire i we, Knightly Orders z braku lepszego zajęcia szarżują pomimo tego ze wiedzieli ze fasty chaosu uciekna-a co tam ołtarzyk tez szarżował (nie wiem w co) i spalił. poza tym lepsze strzały, im blizej wrog tym wieksza mobilizacja widocznie, z magii jakies tam szczatki, strzelanie to znow moje elfy i szczatkowe straty chaosu, oczywiście strzały imperium nie udane, pomimo trafienia z armat smoki trzymają sie dzielnie. Jako niedoświadczony reporter bitew zapomnialem na początku dodac ze moje drzewka (2x treeman i driady) przecudne pochowały sie po lasach w okolicach środka pola bitwy.
Chaos w 2 turze wziął sie za robote, jeden smok od boku w Knightów( zabił 5 i pogonił, nie dogonił), a drugi w ołtarzyk, co ma zawisnąć nie utonie ;]...a reszta oddziałów po prostu do przodu
3 tura i są szarże! treeman z lasu po prawej szarżuje w gianta. Ale emocje !...magia znow nic, jak na złość jakieś szczątkowe woundy. Strzelania juz nie pamietam, ale nic nowego, pare psów i pare maruderów. Walka (at last)- tylko drzewiec pokusił sie o walke z gigantem bo jak juz wczesniej napisałem konni maruderzy oczywiście- flee. Gigant slanesha- ASF ;/ no i na wejscie testuj drzewczyku inicjatywe, ile masz 2? too bad... no i 2D6 woundów, na szczęscie treeman wytrzymał, dostał 4, ale jak oddał w trafionego wczesniej przez kanon gianta to mina Karpiowi zrzedła, pozostałe 3 albo 4 woundy wyciął i overrun...na 2'', zatrzymał sie jakies 3'' przed warshrinem. Zapomniałem dodać ze i na lewej flance były szarże, treeman i alter w drugiego gianta, tam również 2D6 miało sie posypać w treemana...ale ! Treeman zdał inicjatywę i razem z biegaczem pokroili gianta.
3 tura chaosu przyniosła szarże warshrina w ranne drzewo, oraz kolejne ruchy do przodu ( o jakże tym razem okrojone ). W turze walki smok nie udolnie bił sie z ołtarzem który bronił sie swoim unbreakeable, i farciarskimi wardami, a warshrine uciekł po combat result z treemanem, co prawda daleko ale nie na tyle zeby drzewo go nie zaszarzowało w następnej turze.
4 tura 'dobra', treeman szarżował w konnego herosa odzielonego od knightów, drugi treeman w uciekający warshrine, a alter w smoka który (UWAGA!) miał lorda na 1 woundzie. Nie wiem czy magia zrobiła cokolwiek, ale chyba jakis wound na smoku który akurat nie walczył. strzelanie to juz moze 1 knight- ładnie ;] treeman gonił ale nie dogonił, a alter sie postarał i pan na smoku musiał 3 razy rzucać warda na 3+ no i...zdał  a o biegaczu nikt juz wiecej nie slyszał.
Pozostałe 2 tury to pogon za magami ze strony dobra i pogon za łucznikami, gunnerami i magami ze strony...smoków.
na koniec wyszło na remis, chyba nawet ze 100 dla dobrych
najważniejsze wnioski:
1.Warshrine- fajna rzecz, nie da sie zastrzelić, zeby pogonić to tez trzeba nie byle kogo, a i dobre bonusy daje,
2.Magia to juz nie jest to co w 6 ed., nawet ne Life jakis taki niemrawy, nie mówiąc juz co by było jakbyśmy grali Restricted
3.volleygun, ołtarz i rakietnica były prawdopodobnie 1 i ostatni raz w rozpisce morgana ( no chyba ze czołg bedzie 0-1)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
